Zamiana umowy b2b na etat

SN w postanowieniu z 18 września 2019 r. (sygn. akt I PK 142/18) uznał, że sąd pracy może zamienić umowę business to business na etat.

Sprawa dotyczyła kobiety, która zawarła ze spółką zarządzającą siecią handlową umowę, na podstawie której miała zajmować się prowadzeniem sklepu. Kobieta świadczyła usługi jako przedsiębiorca samozatrudniony. Podpisana przez strony umowa określała nie tylko zasady prowadzenia biznesu, lecz także czas i miejsce pracy oraz stałe wynagrodzenie miesięczne dla powódki. Nie ponosiła ona ryzyka gospodarczego, w tym finansowego, technicznego i osobowego związanego z prowadzeniem działalności – ryzyko to przejęła pozwana spółka. Dodatkowo kierowniczka sklepu nie czyniła żadnych nakładów ani inwestycji, a pracowników zatrudniała za zgodą i kontrolą spółki. Co więcej, sama powódka miała wyznaczone sztywne wynagrodzenie miesięczne. Kobieta po pewnym czasie wystąpiła do sądu o ustalenie stosunku pracy.

Sąd Najwyższy podkreślił, że w aktualnych warunkach rynkowych jest dopuszczalne, aby sieć handlowa zawierała umowy cywilnoprawne z innym przedsiębiorcą na prowadzenie sklepu. Jednakże to ze sposobu wykonywania umowy należy wnioskować o jej charakterze. Na podstawie sposobu wykonywania umowy więc należy ustalać, czy mamy faktycznie do czynienia z relacją biznesową.

Sąd Najwyższy uznał, że kierowniczka sklepu z odzieżą sportową może zostać uznana za pracownicę, choć formalnie prowadziła działalność gospodarczą, jeśli okaże się, że wszystkie decyzje musiała konsultować z dyrektorem regionalnym. Oznacza to, że przedsiębiorca będzie musiał dopłacić składki ZUS za pracownika, z którym fikcyjnie zamienił etat na działalność gospodarczą.

KS