Sąd Najwyższy zajął się sprawą wyłudzenia z ZUS ponad 39 tys. zł zasiłku wypłaconego na podstawie pozornej umowy o pracę. Płatnik i ubezpieczony zawarli umowę o pracę bez rzeczywistego zamiaru powstania stosunku pracy i świadczenia pracy a ubezpieczony nie świadczył pracy wynikającej z tej umowy. Organ rentowy wydał decyzję, w której zobowiązał płatnika składek do zwrotu wypłaconego zasiłku chorobowego zgodnie z zasadą wynikającą z art. 84 ust. 1 ustawy z dnia 13 października 1998 r. o systemie ubezpieczeń społecznych.
Tekst ustawy stanowi, że obowiązek zwrotu nienależnie pobranego świadczenia ciąży na osobie, która je pobrała. Zwrotu nienależnie pobranego świadczenia można dochodzić od płatnika składek lub innego podmiotu, jeżeli pobranie nienależnych świadczeń zostało spowodowane przekazaniem przez płatnika składek lub inny podmiot nieprawdziwych danych mających wpływ na prawo do świadczeń lub na ich wysokość.
W uchwale Sądu Najwyższego z dnia 11 grudnia 2019 r. (sygn. III UZP 7/19) uznano, że organ rentowy może wybrać płatnika składek jako podmiot zobowiązany do zwrotu świadczenia pobranego nienależnie przez świadczeniobiorcę. Sędziowie uznali, że ZUS może dochodzić zwrotu tych pieniędzy bezpośrednio od przedsiębiorcy, nie musi próbować dochodzić zwrotu od świadczeniobiorcy.
SN zwrócił uwagę, że dochodzenie zwrotu od świadczeniobiorców bywa nieskuteczne. Uzyskanie zwrotu od płatnika jest w praktyce łatwiejsze, bo są to często pracodawcy prowadzący szeroko zakrojoną działalność gospodarczą. Jeżeli odpowiadają za wypłatę nienależnego świadczenia z ZUS, to od nich należy dochodzić jego zwrotu. ZUS ma obowiązek dbania o skuteczne dochodzenie zwrotu nienależnie pobranych świadczeń z Funduszu Ubezpieczeń Społecznych, bo to leży w interesie pozostałych ubezpieczonych i państwa.
Pracodawca musi więc zwrócić do ZUS świadczenie wypłacone na podstawie fikcyjnej umowy z pracownikiem, co zdaniem Sędziów powinno ukrócić nadużywanie fikcyjnych umów kosztem ubezpieczonych uczciwie uiszczających składki do ZUS.
KS